piątek, 20 sierpnia 2010

Miało być o skokach do wody...

Jednak JKM na swoim blogu już mnie uprzedził. Cóż...  Dodam tylko tyle, że całość tych ludzkich oburzeń na skok owego człowieka z zapory do wody opiera się na debilnej zasadzie "co by było gdyby". Nawet pan prezes elektrowni twierdzi, że jakby pompy pracowały, to ho, ho. To TVNy i inna masa pismaków miała by o czym pisać, a nawet pan prezes tego obozu  zwanego III RP mógłby się zastanawiać nad stopniem odpowiedzialności obywateli i ich dojrzałości do demokracji, a wolności  z jednej strony, a sposobem zabezpieczeń tego typu budowli z drugiej strony. Społeczeństwo w swojej masie cierpi na przypadłość zwaną przeze mnie "syndromem dziadziusia". Oto z jednej strony marzy mu się wnuczek sławny sportowiec, a z drugiej strony świadom kruchości swoich kości krzyczy do wnuczka - nie biegaj, nie biegaj. Oj nie ma już facetów z jajami, już nie. Są tylko typki spod szyldu "co by było gdyby".  Pogański kraj, pogański...
Odnośniki gdzie można sobie poczytać
http://isanok.pl
http://tiny.pl/h726d