Czy wyobrażacie sobie Państwo, że np. na lotnisku w Jasionce, podchodzi do lądowania samolot z prezydentem Francji, albo Republiki Czeskiej i rozbija się z powodu mgły? Ja też nie.
Długo mnie nie było, lecz od dzisiejszego wpisu pojawiać zaczną się następne mam nadzieję, że codziennie.
piątek, 16 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzisiaj w radio słuchałam rozmowy z prezydentem L.Wałęsą, który trafnie zaznaczył, ze to był lot prywatny, nie oficjalny-Państwowy, bo "ruscy" w oficjalnym locie nigdy nie pozwolili by lądować na lotnisku w Smoleńsku ze względów technicznych! Podał jeszcze inny przykład, ale już nie pamiętam, bo rano się śpieszyłam...
OdpowiedzUsuńZ byłym prezydentem. Mistrz skoków płotkarskich, ekspert przepięć międzypartyjnych, członek rady mędrców, autorytet moralny, twórca niedoścignionych maksym (np."Tonący brzytwy chwyta się czegokolwiek"), kiedyś jeden z największych idoli radiowo telewizyjnych o pseudonimie artystycznym "TW. Bolek", jak zwykle nie odbiega od swoich standardów umysłowych. Wcześniejsze lądowania Putina i Tuska na tym lotnisku były oficjalne, to stan techniczny był dobry. Lot rządowego samolotu z oficjalną delegacją z prezydentem Polski na pokładzie nazywać lotem prywatnym brzmi głupio. Dla nich status lotniska zmienia się z dnia na dzień? Że jak? Oficjalnie by nie pozwolili, a prywatnie, to niech ich szlag trafi? Lubię nasze autorytety moralne, bo one zawsze imaginują sobie, że wszyscy są głupsi od nich. Albo lepiej: Wszyscy szurnięci, tylko oni zdrowi psychicznie- typowy objaw skretynienia. Dajesz się na to nabrać?
OdpowiedzUsuń