środa, 27 maja 2009
Bajka o Czerwonym Kapturku.
Dzisiejszy wpis to bajka, którą napisałem dla ,,MMK Lupa".
Wszyscy znają bajkę, gdzie zły Wilk podstępem pożera Babcię, Czerwonego Kapturka, gdzie gdyby nie myśliwy....
Otóż Myśliwy, zbrojny mąż zastrzelił Wilka, a z rozprutego brzucha wyją Babcię i Czerwonego Kapturka. Niestety tylko ,,owca cała”, bo Wilk skończył marnie. Wyobraźmy sobie co by było, gdy myśliwy nie był uzbrojony? Lub, gdyby nie nadszedł w cale? ’’Żywcem strawieni w brzuchu Babcia i Czerwony Kapturek”, jako tytuł bajki? Niee. Chyba nie oto nam chodzi.
W rzeczywistości, to Wilk nie połyka swej ofiary, by żyła w jego czeluściach, aż myśliwy nań zapoluje, lecz skutecznie sprawia, że ofiara milczy. Ale spróbujemy wpłynąć na bieg wydarzeń. Zadziałamy w trakcie napadu Wilka na Czerwonego Kapturka, nie po fakcie...
Wojciech Niezgoda Rys. Andrzej Niezgoda
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz