Kiedy obserwuję w autobusie czy tramwaju rodziny z dziećmi, to od razu jestem w stanie powiedzieć, którzy z nich są Polakami, a którzy nie. Polacy bez przerwy strofują swoje dzieci: Stój! Zostaw! Nie mów! Nie patrz! Nie oddychaj! Podczas gdy zagraniczni rodzice pokazują dziecku różne rzeczy przez okno, a ono samo buja się na różnych rurkach i siedzeniach. To się nazywa mellow parenting, czyli takie wyluzowane rodzicielstwo. Istnieje nawet pod tą nazwą program, który uczy rodziców, żeby nie mieli takiego za przeproszeniem „dupościsku”, jaki mają polscy rodzice.". Tylko jak nie mieć dupościsku, kiedy człowiek czyta takie eksperckie wypowiedzi i ma świadomość, że ktoś ciągle na niego patrzy...Chociaż ja nigdy nie zabroniłem swojemu dziecku oddychania. Spróbuję, może zadziała. Jednak kim ta pani jest? Tak wprawnie i pewnie o moim dziecku opowiada. Opowiada też o mnie i o tym jak wygląd amój dom. Przychodzi jej to łatwo, bo ,,typowy polski dom" łatwo dziś opisać. Przecież wszyscy wiedzą jak on wygląda. Pokazali go tyle razy w tv. TV wie o nas wszystko. I to bicie dzieci. Ta jazda po pijaku i to piractwo drogowe. To takie polskie... Ja jednak też zabawię się w eksperta: ,,Telewizyjna Superniania, podobnie jak w swoich programach, jest kobietą energiczną i bez reszty zaangażowaną w swoją pasję, czyli dzieci. To zaangażowanie daje się także wyczuć podczas lektury jej najnowszej książki"
Tu mamy rozmowę na forum SearchEngines" o pedofilii http://tiny.pl/hqmmr Kilka definicji i pojęć. Może wtedy łatwiej zrozumiecie prawdziwe intencje urabiaczy mas. Zwłaszcza teraz, gdy walczą z przemocą w rodzinie. Zwłaszcza teraz, gdy ciągle podjudzają nas przeciwko sobie ,,"Pedofile" - nastawieni głównie na utrzymywanie seksualnych związków z dziećmi; chętnie wchodzą z nimi także w relacje przyjaźni"Pojawia sie tutaj problem, gdzie jest granica miedzy pedofilia, a zwykla troska o dziecko czy nastolatka?
Czy osoba obca, bez przymusu, pomaga dziecku z wlasnej nieprzymuszonej woli bez checi korzysci?
Co jest tym punktem granicznym medzy pomoca a napastowaniem?
QUOTE
Dobry pedofil chroni dziecko, pomaga w rozwiązywaniu problemów i gotów jest stanąć w jego obronie narażając własne zdrowie i życie
Czy to jest juz pedofilia?QUOTE
Dobry pedofil chroni dziecko, pomaga w rozwiązywaniu problemów i gotów jest stanąć w jego obronie narażając własne zdrowie i życie
Od tego sa rodzice i rodzina do cholery!! A przynajmniej osoby, ktorym powierzamy dziecku w zaufaniu (szkola, przedszkole itp.)QUOTE
dobra” pedofilia charakteryzować się ma wedle twórców tego manifestu "stałym i trwały związkiem uczuciowym z jednym lub kilkoma dziećmi” i dalej jednym ciągiem o tzw. „dobrym” pedofilu „Czerpie radość ze sprawiania dzieciom przyjemności. W trakcie stosunku seksualnego dziecko jest szefem i wymyśla, co będzie robiło". W części "inicjacja seksualna" napisano w odniesieniu do „dobrej” pedofilii: „pojawia się z czasem, gdy dziecko i dorosły sobie ufają. Pierwszy stosunek seksualny wychodzi spontanicznie w trakcie przytulania i pieszczenia dziecka. Czasami na skutek pomysłu dziecka lub rozmowy. Ale to dziecko wykonuje pierwszy ruch i mówi przyjacielowi, gdzie ma go pieścić i dotykać. Dobrzy pedofile bardzo dbają o zdrowie i dobre samopoczucie dzieci”
No dobrze, rozumiem oburzenie, ale jeżeli obejrzałbyś amerykański program 'nianiu na pomoc' (w pl tłumacz.), to też byś zauważył zakazy i nakazy. To nie jest tak, że to 'polskie domy' są takie, siakie czy owakie. Zagraniczne też. I tam jest w większości odcinków jeszcze gorzej. Matka, 5 chłopców, 2 dziewczynki i tatuś, który przychodzi z pracy - odpoczywa, drzemiąc na łóżku i czeka aż go żona na obiad obudzi! Tam to dopiero skrzywienie etyczne i emocjonalne jest! A to, że jakiś pedagog jeździ po polsce i pomaga dogadać się dzieciom z rodzicami to jeszcze nic złego. To ,że coś jest wyogólnione 'polskie domy' nie znaczy, że powinieneś się z tym identyfikować. Ten program ma super oglądalność. Zgadnij dlaczego..?
OdpowiedzUsuńBo wszyscy lubią podglądać jak inni mają w domach? Zawodowiec mówi tak: ,,Spotykam w swojej pracy, lub, stykam się, lub, bywają przypadki, gdzie: rodzice nie radzą sobie z wychowaniem dzieci, bo najczęściej popełniają jeden błąd, lub: nie dostrzegają zjawiska, bo". Tu tego nie ma. Jest patrzenie na innych z góry. Zauważ, że nawet prześmiewczo cytuje swoich klientów. Dla mnie sprawa jest oczywista; wszystko jest częścią kampanii mającej na celu skuteczne poróżnienie nas ze sobą, jednocześnie przyprawiając każdemu rodzicowi gębę menela i sadysty vide ustawa o swobodnym odebraniu rodzicom dzieci przez pracownika socjalnego. Wszystko jest w trakcie, więc odpowiednio trzeba grunt urabiać. Ja niczego nie uogólniam. Causa finita.
OdpowiedzUsuń